ProKolej: modernizacja linii zakłada ich degradację

modernizacja-linii-kolejowych
Adam Brzozowski

Fundacja ProKolej przygotowała mapy linii kolejowych z lokalizacją ponad 300 punktów, które stwarzają problemy w ruchu pociągów. Ich analiza wykazała, że prowadzone kosztowne modernizacje linii nie pozwalają na planowanie i prowadzenie ruchu pociągów. Wybrane pociągi kursują nieco szybciej, ale dla pozostałych brakuje… miejsca na torach.

ProKolej zainicjowała cykl analiz odnoszących się do jakości i dostępności infrastruktury kolejowej. W pierwszej kolejności przygotowane zostały mapy z lokalizacją ponad 300 punktów generujących problemy w ruchu pociągów. Szczególnie cennym źródłem okazał się przy tej okazji materiał PKP PLK, w którym – w oparciu o informacje 23 zakładów linii kolejowych oraz 8 regionalnych ekspozytur Centrum Zarządzania Ruchem Kolejowym – zestawiono ponad 700 lokalizacji generujących największe problemy w ruchu pociągów.

Wyniki ana,izy przygotowanej przez Fundację opublikowane zostały w formie zestawu map z lokalizacją zlikwidowanych stacji i zbyt krótkich torów. W celu zobrazowania problemu dane zebrane przez jednostki organizacyjne PKP PLK przedstawiono w formie graficznej. Przyjęta metoda okazała się pomocna nie tylko od strony ilustracyjnej, ale pozwoliła ocenić jak problemy z dostępnością infrastruktury na tle głównych korytarzy transportowych.

Znikające stacje z mapy linii PLK

Na mapie zlikwidowanych stacji zaznaczono elementy infrastruktury, które funkcjonowały jeszcze kilka lub kilkanaście lat temu ale w ostatnim okresie zostały zlikwidowane lub zdegradowane do roli najprostszych posterunków ruchu. Na liniach jednotorowych wyeliminowano możliwości mijania się pociągów, a na liniach dwutorowych zablokowano operacje przepuszczania szybszych składów oraz rozpoczynania i kończenia kursów.

– Zgodnie z diagnozą przygotowaną przez jednostki PKP PLK, niesłusznie zamknięto w Polsce 75 stacji i zdegradowano kolejnych 80 – wylicza Jakub Majewski, prezes Fundacji ProKolej. – Nasze analizy wykazały, że problemy z zagwarantowaniem sprawnego mijania lub wyprzedzania pociągów generują odcinki bez stacji, liczące kilkanaście kilometrów. A z mapy wynika, że likwidowano stacje na szlakach o długości 20 czy 30 km, a nawet jeszcze dłuższych. I co gorsza działo się tak nie tylko na peryferiach ale na zmodernizowanych szlakach między największymi aglomeracjami – informuje Majewski.

Mapa stacji zlikwidowanych całkowicie lub częściowo. Źródło: Fundacja ProKolej

Opracowanie Fundacji ProKolej wskazuje, że na magistrali łączącej Warszawę z Trójmiastem zlikwidowano lub zdegradowano 17 stacji. Cztery stacje rozebrano między Krakowem a Katowicami. Z linii Wrocław – Poznań usunięto 4 stacje, a kolejne 4 zdegradowano do roli najprostszych posterunków, na których nie można zorganizować dłuższego postoju ani wyprzedzania. W rezultacie pociąg regionalny albo towarowy, który wyruszy ze stacji Wrocław Osobowice, przez 86 km, czyli aż do Leszna, nie ma gdzie sprawnie przepuścić szybszego składu.

– Modernizacje i rewitalizacje miały zwiększyć przepustowość i poprawić możliwości konstruowania rozkładu jazdy, a jest dokładnie odwrotnie. W efekcie wybrane pociągi kursują nieco szybciej, ale dla pozostałych brakuje miejsca na torach – zauważa Jakub Majewski. I dodaje, że wielka akcja rujnowania sieci wcale się nie skończyła. – Degradację infrastruktury zakładają prace, które właśnie się toczą. Ze modernizowanej trasy Poznań – Szczecin znikną stacje Poznań Wola, Pęckowo, Drawiny, Rębusz i Kolin – tłumaczy prezes fundacji.

Za krótkie tory dla długich pociągów

Druga, opublikowana przez ProKolej mapa prezentuje stacje, które są zbyt krótkie żeby przyjmować pełnowymiarowe pociągi towarowe. We wskazanych lokalizacjach brakuje bowiem torów długości co najmniej 750 metrów, czyli takich, które pomieszczą skład 50 wagonów.

– Z naszej analizy wynika, że torów zgodnych z potrzebami ruchu towarowego brakuje nawet na stacjach położonych w głównych korytarzach transportowych. Takich lokalizacji jest w Polsce ponad 150 i podobnie, jak w poprzednim przypadku układają się one w całe ciągi łączące główne aglomeracje, przejścia graniczne i porty – tłumaczy Jakub Majewski.

Mapa stacji bez zachowanego standardu długości torów 750 m. Źródło: Fundacja ProKolej

Ustandaryzowanie sieci kolejowej i przystosowanie jej do przyjmowania długich składów towarowych jest jednym z głównych celów dofinansowania unijnego. To właśnie sposób, aby lepiej wykorzystać przepustowość zatłoczonych linii, a przy okazji poprawić konkurencyjność pociągów.

W ocenie Fundacji ProKolej, opublikowane mapy prowadzą do dwóch istotnych wniosków. Po pierwsze, zrealizowane inwestycje nie spełniają oczekiwań z punktu widzenia ważnego kryterium, jakim jest planowanie i prowadzenie ruchu pociągów. I nawet niewielki wzrost zapotrzebowania na przewozy prowadzi do wyczerpania przepustowości. Po drugie, deficyt przepustowości zmodernizowanych linii kolejowych oznacza, że w wielu przypadkach źle zainwestowano miliardy euro środków przeznaczonych na poprawę parametrów infrastruktury kolejowej. Jeżeli brakuje stacji, czy torów na magistralach leżących na transeuropejskiej sieci transportowej to oznacza, że infrastruktura staje się hamulcem rozwoju branży.

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane