W 2019 r. wzrosły przeładunki w portach Gdańsk i Gdynia, ale zmalały w zespole portów Szczecin-Świnoujście. Chociaż wyniki operacyjne portów Trójmiasta są nadal dodatnie, to ich wzrost w ubiegłym roku nie był już tak duży jak w roku 2018. Wszystko wskazuje na to, światowe spowolnienie gospodarcze zaczyna docierać do Polski.
W Porcie Gdańsk w 2019 r. przeładowano 52,2 mln ton ładunków, co oznacza wzrost o 6,4 proc. rok do roku. Dla porównania – w roku 2018 największy polski port odnotował wzrost aż o 20,9 proc. (w odniesieniu do roku 2017).
Podmioty prowadzące działalność w Porcie Gdynia przeładowały w ubiegłym roku 24 mln ton – wzrost o 2,2 proc. r/r. Rok wcześniej wzrost był dużo wyższy (10,8 proc.).
Znacznie gorzej w 2019 r. wypadł zespół portów Szczecin i Świnoujście, który przeładował 32,2 mln ton – o 3,3 proc. mniej niż rok wcześniej. Biorąc pod uwagę wcześniejsze statystyki przeładunków w zachodniopomorskich portach, w roku 2019 powinien być odnotowany wzrost, ale zmieniono sposób obliczania masy ładunków i w ostatecznym rozrachunku odnotowano spadek.
Według danych resortu gospodarki morskiej, do polskich portów trafiło w 2019 r. więcej kontenerów, bo aż 3,04 mln TEU, w porównaniu z 2,83 mln TEU w roku 2018.
– Aby utrzymać ten wzrost niezbędne są nowe inwestycje – twierdzi Marek Gróbarczyk, Minister Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Te najważniejsze to przede wszystkim Port Centralny w Gdańsku, Port Zewnętrzny w Gdyni i terminal kontenerowy w Świnoujściu, ale także pogłębienie toru wodnego Świnoujście-Szczecin do 12,5 metra. Ważne jest też to, że właśnie trwa modernizacja linii kolejowych do trzech strategicznych portów morskich – powiedział.
Warto odnotować, że wiele portów morskich w Europie odnotowało w minionym roku spadki przeładunków. Identyczny spadek cargo – jak w portach Szczecin i Świnoujście (o 3,3 proc.) – zanotowano w Porcie Tallin, który obsłużył 19,9 mln ton.