Lato i wczesna jesień przyniosły odbicie w górę masy przewiezionych towarów na rynku transportu kolejowego oraz intermodalnego – informuje Katarzyna Kwasiborska, dyrektor ds. operacyjnych Loconi Intermodal. – Optymizm studzą jednak informacje związane z brakiem dostępności kontenerów w chińskich portach, co powoduje problemy z importem z Dalekiego Wschodu i opóźnienia w dostawach. To z kolei wpływa na nierównomierne rozłożenie wolumenów w transporcie intermodalnym – wyjaśnia.
Według informacji UTK, pomimo pandemii przewozy intermodalne rozwijają się systematycznie. W trzech pierwszych kwartałach 2020 r. masa przewozów wzrosła o ponad 18 proc., a liczba przewiezionych jednostek o blisko 17 proc. Od początku tego roku przewieziono koleją niemal tyle kontenerów co w całym 2018 r.
– Po trudnej wiośnie z powodu pandemii i lockdownu, lato i wczesna jesień przyniosły odbicie w górę masy przewiezionych towarów na rynku transportu kolejowego oraz intermodalnego. To dobry sygnał, jednakże problemy związane z obrotem kontenerów pomiędzy Chinami a Europą, mogą wpłynąć negatywnie na wzrosty ich wolumenów. Mimo to, operatorzy intermodalni liczą na szybki rozwój w czasie po pandemii, do czego przyczynić się mogą też inwestycje w infrastrukturę kolejową i portową – informuje Katarzyna Kwasiborska, dyrektor ds. operacyjnych Loconi Intermodal.
– Już po pierwszych dwóch kwartałach, pomimo marcowego lockdownu, Loconi Intermodal odnotowało wyższe przewozy zarówno w ujęciu miesiąc do miesiąca, jak i rok do roku. W miesiącach letnich, np. porównując sierpień do lipca 2020, odnotowaliśmy wzrost na poziomie 14 proc., a w październiku osiągnęliśmy swój rekord wolumenowy transportując 11 tyś. kontenerów na 252 pociągach – wylicza Kwasiborska.
Tendencja wzrostowa w przewozach powinna utrzymać się jeszcze w listopadzie, kiedy to spływają kontenery z Chin i jest większy ruch towarowy w związku z dostawami przedświątecznymi.
– Jednakże optymizm ten studzą informacje związane z brakiem dostępności kontenerów w chińskich portach, co powoduje problemy z importem z Dalekiego Wschodu i opóźnienia w dostawach. To z kolei wpływa na nierównomierne rozłożenie wolumenów w transporcie intermodalnym. Taką sytuację obserwuje się zarówno w transporcie morskim jak i kolejowym na trasach Nowego Jedwabnego Szlaku. Komunikaty płynące ze strony chińskiej informują, iż może to potrwać aż do początku marca 2021 r. Do tego nie wiadomo, jak rozwinie się sytuacja z pandemią i otwieraniem z lockdownu europejskich gospodarek – tłumaczy dyrektor ds. operacyjnych Loconi Intemodal.
Zobacz też: Przez deficyt kontenerów fracht zdrożał dwukrotnie
Jeśli restrykcje będą się wydłużały, uderzy to w te obszary rynku, od których zależny jest transport intermodalny. Chodzi o takie branże jak fashion, health&care, czy meblarską. – O ile część wolumenów przeniesiona zostanie do sprzedaży e-commerce, to jednak nie wyrównają one strat spowodowanych zamknięciem handlu tradycyjnego. Pomimo tych globalnych problemów, na rozwój i przyszłość rynku intermodalnego należy patrzeć z optymizmem – twierdzi Katarzyna Kwasiborska.
Loconi Intermodal liczy na szybkie odbicie w górę wolumenów kontenerowych w momencie powrotu gospodarki na normalne tory i uwolnienia rynku z lockdownu. Pomogą w tym również inwestycje w restrukturyzację linii kolejowych w Polsce, które cały czas są realizowane, w tym głównie te związane z poprawą dostępności kolejowej do portów morskich i terminali kontenerowych.
– Wśród nich wymienić można chociażby poprawę kolejowego dostępu do portów w Szczecinie i Świnoujściu. Inwestycja PKP Polskich Linii Kolejowych zapewni dojazd do tych portów dłuższym i cięższym składom. Pojadą tam pociągi 750-metrowe o obciążeniu 221 kN na oś. Podobnie jest z poprawą dostępności kolejowej do trójmiejskich portów morskich, np. realizowany projekt pn. „Poprawa dostępu kolejowego do portu morskiego w Gdyni” ma zwiększyć wolumeny kontenerów przeładowywanych na kolej w gdyńskich terminalach. Inną ważną inwestycją dla intermodalu jest modernizacja linii kolejowej Rail Baltica – wylicza Kwasiborska.