Specjaliści DSV – Global Transport and Logistics w oparciu o własne doświadczenia oszacowali straty, spowodowane rolniczymi blokadami dróg w marcu 2024 r. Okazuje się, że polscy przewoźnicy mogli stracić łącznie nawet 175 mln zł dziennie. Są to koszty związane bezpośrednio z przewozem towarów.
Ostatnie protesty rolnicze z marca br. spowodowały blokadę dróg w ponad 500 miejscach w różnych częściach kraju. Eksperci DSV – Global Transport and Logistics zwracają uwagę na straty branży TSL, spowodowane wygenerowanymi w ten sposób opóźnieniami wynikającymi z przestojów środków transportu, brakiem zrealizowanych dostaw, ponowień dostaw oraz obsługą spiętrzonych stanów magazynowych będących skutkiem kumulacji. Według ich szacunków wydarzenia z 19 marca utrudniły ruch nawet 30 proc. poruszających się tego dnia po polskich drogach pojazdów ciężarowych (przy 1,3 mln zarejestrowanych w Polsce takich jednostkach). Ich zdaniem opóźnienia były najbardziej odczuwalne w sektorze transportu krajowego, przede wszystkim z powodu krótkich umownych czasów dostaw w porównaniu do usług transportu międzynarodowego.
Zobacz też: Przewoźnikom żyje się coraz trudniej
Przyjmując, że codziennie po polskich drogach porusza się 1,3 mln pojazdów ciężarowych, przy średnim opóźnieniu środka transportu estymowanym na 3 godziny i aktualnych stawkach przewozowych, daje to stratę w wysokości 450 zł w przeliczeniu na jeden pojazd. Według tych szacunków straty przewoźników z tego tytułu mogą więc wynieść w skali ogólnopolskiej nawet 175 mln zł dziennie.
– W sytuacji paraliżu większej liczby dróg szczególnym problemem w organizacji przewozów są dostawy na tzw. okna czasowe. Jeśli dany pojazd dystrybucyjny ma zaplanowaną dostawę do 5-6 punktów jednego dnia a zrealizuje ją tylko w dwóch, reszta towaru musi wrócić do magazynu DSV. Wtedy dostawa jest realizowana ponownie w kolejnych dniach. Oczywiście, powoduje to zwiększenie w tych dniach zapotrzebowania na środki transportowe, a także kierowców. Koniecznością w takich sytuacjach jest posiłkowanie się w znacznie większej skali pojazdami spoza własnej floty kontraktowej, co wpływa na jakość realizowanych usług, ale także na zwiększone koszty obsługi dostaw – przekonuje Marta Kućmińska-Mróz, dyrektor Działu Klientów Kluczowych DSV – Global Transport and Logistics.
– Ponadto tego typu opóźnienia powodują kumulację stanów magazynowych, które bez odpowiedniej rezerwy przestrzeni mogą stanowić duży problem organizacyjny, a w ekstremalnych przypadkach wręcz czasową blokadę operacji w magazynach czy hubach przeładunkowych. Niwelowanie skutków jednego dnia ogólnopolskich blokad trwa od 2-3 dni nawet do tygodnia. Oczywiście, optymalne zarządzenie tą sytuacją kosztuje i koszt ten pozostaje najczęściej wyłącznie po stronie operatora logistycznego. Niestety, dla wielu podmiotów z naszego rynku, szczególnie tych mniejszych, skutki blokad dróg mogą oznaczać problemy finansowe – dodaje Kućmińska-Mróz.
Analitycy DSV przyjrzeli się również operacjom w największych morskich i lotniczych portach Polski. Co ciekawe, marcowe protesty rolnicze nie miały większego wpływu na ich funkcjonowanie. Ponieważ istotna część dostaw i odbiorów w tego rodzaju terminalach odbywa się nocą, udało się uniknąć większych zakłóceń w harmonogramach.