We flocie MC TRANS, jednego z podwykonawców firmy kurierskiej GLS, pojawiły się cztery samochody ciężarowe Iveco Stralis NP 460 – napędzane skroplonym gazem ziemnym (LNG). Kursują na trasie między centralną sortownią GLS w Polsce (w Strykowie) oraz głównym hubem przeładunkowym w Niemczech (Neuenstein w Hesji).
Ciężarówki napędzane gazem codziennie pokonują łącznie ok. 1742 km. To pierwsze pojazdy zasilane LNG w barwach GLS Poland. – Cieszymy się, że flota samochodów jeżdżących dla naszej firmy wzbogaciła się o nowoczesne pojazdy korzystające z paliwa przyjaznego dla środowiska. To krok milowy w rozwoju transportu przyszłości. Tym istotniejszy, że dotyczy ciężkich pojazdów obsługujących dalekie trasy – mówi Andrzej Wasielewski, director central operations w GLS Poland.
IVECO Stralis NP 460 to pierwsze w Polsce podwozia ciężarowe z wymiennymi kontenerami BDF, które są zasilane wyłącznie gazem ziemnym. Pojazdy LNG zużywają nawet o 15 proc. paliwa mniej w porównaniu z podobnymi samochodami ciężarowymi z silnikami Diesla.
Nie do przecenienia są również korzyści dla środowiska. Pojazd emituje aż o 99 proc. mniej cząstek stałych oraz o 60 proc. mniej tlenków azotu w porównaniu z limitami określonymi w normie Euro VI.
– Stralis NP 460 dobrze odpowiada na potrzeby nowoczesnego transportu, w którym rozwiązania ekologiczne już zaczynają odgrywać pierwszoplanową rolę. Dodatkowo, konstrukcja auta zapewnia również bardzo wysoki komfort pracy dla kierowcy, w tym minimalny poziom hałasu oraz wibracji w kabinie – mówi Jacek Nowakowski, gasb Business development manager w IVECO.
Auto jest wyposażone w dwa zbiorniki kriogeniczne na gaz. Dzięki ich dużej pojemności IVECO Stralis NP 460 może przejechać na jednym tankowaniu nawet do 1600 km. Silnik ma moc 460 KM.
Samochody IVECO Stralis NP 460 nabyła i eksploatuje firma MC TRANS, przewoźnik od wielu lat związany z GLS Poland, funkcjonujący jako podwykonawca tego operatora.
– Za wyborem samochodów na gaz ziemny LNG przemawiały zarówno argumenty ekologiczne, jak i ekonomiczne. Zdecydowanie zwiększyliśmy w ten sposób nasz potencjał – mówi Marta Łysak z MC TRANS.