Posłanki Koalicji Obywatelskiej zorganizowały 19 czerwca w Sejmie konferencję prasową, podczas której odniosły się do sytuacji w spółce PKP Cargo. – Za katastrofalną sytuację odpowiadają poprzednie zarządy i współpracujące z nimi związki zawodowe – oznajmiły Karolina Pawliczak i Jolanta Niezgodzka.
W I kwartale 2024 r. PKP Cargo miało 118 mln straty netto. Przewoźnik kolejowy w celu ograniczenia kosztów wysłał część pracowników na nieświadczenie pracy. Według posłanek KO utrata płynności finansowej przez spółkę, to efekt działań poprzednich zarządów.
– Za rządów PiS ta spółka została skrajnie upolityczniona, wykorzystywana politycznie i drenowana finansowo. W konsekwencji odprowadziło to niemal do jej całkowitego upadku – powiedziała Jolanta Niezgodzka. Dodała też, że spółką sterował premier Mateusz Morawiecki. Zdaniem posłanki poprzedni prezes PKP Cargo realizował decyzje szefa rządu, a nie kierował się interesem przedsiębiorstwa.
Według Niezgodzkiej katastrofalna w skutkach była „decyzja węglowa”. Chodzi o przewiezienie przez PKP Cargo w 2022 r. 4,5 mln ton węgla z portów morskich. – Taborem PKP Cargo węgiel był rozwożony po kraju. Sęk w tym, że dla taboru była zakontraktowana praca przewozowa. Kontrahenci czekali na realizację swoich usług taborem, który był wykorzystywany do wożenia węgla – przekonywała posłanka.
Przypominamy, że przewoźnik miał trzymać z budżetu państwa miliard złotych na pokrycie kosztów związanych z transportem węgla.
– Nie ulega wątpliwości, że poprzednie zarządy oraz współpracujące z nimi związki zawodowe odpowiadają za obecną, katastrofalną sytuację PKP Cargo – stwierdziła Karolina Pawliczak. Według posłanki, od 2021 r. dla spółki zaczęła się równia pochyła, dlatego, że „była ona spichlerzem politycznych stanowisk”.
Według posłanek KO osoby podejmujące decyzje w PKP Cargo powinny ponieść odpowiedzialność – nie tylko polityczną, ale też karną.
