Zarząd PKP Cargo podjął uchwałę o zamiarze przeprowadzenia zwolnień grupowych do 30 proc. zatrudnionych w spółce. Oznacza to, że przewoźnik planuje zwolnić do 4142 pracowników w różnych grupach zawodowych.
Redukcja personelu nastąpić ma po 30 września 2024 r. Wówczas powiadomione o zwolnieniach zostaną powiatowe urzędy pracy. Ale zanim dojdzie do zwolnień, zarząd kolejowego przewoźnika musi uzyskać zgodę związków zawodowych na zawieszenie układu zbiorowego pracy. Marcin Wojewódka, p.o. prezesa PKP Cargo, powiedział PAP, że od zgody strony społecznej zależy ostateczna skala zwolnień. Związkowcy na razie wykluczają redukcję załogi – domagają się programu naprawczego dla spółki.
Nowy zarząd PKP Cargo wcześniej nie informował o planowanych zwolnieniach. Pod koniec maja zdecydował o skierowaniu 30 proc. pracowników na tzw. nieświadczenie pracy. Osoby te miały dostawać 60 proc. wynagrodzenia.
Jeśli dojdzie do zwolnień grupowych, pracowników kolejowego operatora przysługiwać będzie odprawa pieniężna uzależniona od okresu zatrudnienia.
W I kwartale 2024 roku największy przewoźnik kolejowy przewiózł o 23,3 proc. mniej ładunków (17,9 mln ton) niż w tym samym okresie roku 2023. Gorsze wyniki operacyjne przełożyły się na wynik finansowy. PKP Cargo odnotowało stratę wysokości 118,1 mln zł.
Obecny zarząd kolejowej spółki oskarża poprzedników o narażenie przedsiębiorstwa na straty. 20 czerwca w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie złożone zostało zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę spółki przez jej członków zarządu w latach 2022 – 2023. Chodzi o straty, jakie przewoźnik kolejowy odnotował z powodu przewozów węgla z portów morskich w głąb kraju.