Zgodnie z danymi IATA, wartość międzynarodowego handlu wysyłanego drogą lotniczą wyniesie 5,5 bln USD, czyli o około 15 proc. mniej niż w 2019 roku. 2020 będzie najgorszym rokiem w historii dla linii lotniczych, a straty będą prawdopodobnie notowane, choć w mniejszym stopniu, także w 2021 r.

W obecnej sytuacji dość trudno przewidzieć jak będzie wyglądał rynek transportu lotniczego w bliskiej przyszłości. Będzie on w dużej mierze zależał od kondycji gospodarki światowej – prognozy przewidują spadek światowego handlu o 13 proc. w stosunku do zeszłego roku, co już teraz przekłada się na gwałtowny spadek wolumenu ładunków lotniczych. Wiele zależy również od decyzji przewoźników, poszczególnych rządów oraz kondycji finansowej samych importerów i eksporterów.

– Wśród naszych klientów widzimy wyraźny spadek zainteresowania transportem lotniczym. Firmy częściej korzystają z transportu kolejowego oraz morskiego, co znajduje odzwierciedlenie w większej dostępności miejsc w samolotach. Linie lotnicze powoli zaczynają przywracać rejsy pasażerskie, co dodatkowo zwiększa możliwości wolumenu do przetransportowania – komentuje Łukasz Leśnik, dyrektor ds. operacyjnych w Smart Cargo Solutions.

Sytuacja ta przyczynia się do odczuwalnego spadku cen frachtów lotniczych, co może ponownie zachęcić firmy do korzystania z tej gałęzi transportu, a w dłuższej perspektywie czasu, do stopniowego powrotu do normalności.