Po dwóch dobach zakazu wjazdu z Wielkiej Brytanii do Francji korek ciężarówek zaczyna się rozładowywać. Kierowcy mogę mieć jednak teraz nową trudność w przedostaniu się z Wysp na kontynent. Nad Europą Zachodnią przechodzi sztorm Bella, który może unieruchomić promy pływające po Kanale La Manche.
W ciąg prawie trzech dni blokady francuskich granic z powodu wykrycia nowej odmiany koronawirusa na Wyspach Brytyjskich, testom na jego obecność poddano prawie 15,5 tys. kierowców. Zakażenie SARS-CoV-2 wykryto zaledwie u 36 osób. Brytyjski minister transportu Grant Shapps powiedział stacji Sky News, że zamkniecie granic przez Francję było „prawie niepotrzebne”. Tym bardziej, że kierowcy ciężarówek podczas obecności w Wielkiej Brytanii najczęściej nie opuszczają kabin pojazdów, więc ryzyko zakażenia jest u nich niewielkie.
Przeprawa ciężarówek promami z hrabstwa Kent do Francji wraca do normy, chociaż Brytyjczycy ostrzegają, że w poniedziałek ruch samochodów może być znowu większy. Tymczasem kierowcy, którzy chcą się przeprawić przez Kanał La Manche muszą się liczyć z nowymi trudnościami. Nad Kent przechodzi sztorm Bella, który skutkuje utrudnieniami w ruchu drogowym. W Faversham autostrada A251 Ashford Road została zablokowana w obu kierunkach z powodu zwalonego drzewa w pobliżu supermarketu Aldi. Droga A260 Hill Road w Folkestone jest również zamknięta z powodu zwalonego drzewa od Dallas-Brett Crescent do B2011 Dover Hill. Portal Kent Online informuje, że drzewa spadły także na A226 London Road w Greenhithe.
Promy pływające po Kanale La Manche kursują z przerwami. W nocy z soboty na niedzielę przewoźnik P&O Ferries zawiesił przeprawę z Dover do Calais. Aktualnie promy już kursują, ale warto śledzić komunikaty armatorów zanim wyruszymy w drogę.
