Pod koniec sierpnia 2024 r. rząd przyjął projekt ustawy budżetowej na 2025 r., z którego wynika, że przeciętne prognozowane wynagrodzenie wzrośnie o ok. 850 zł. Podwyższenie tej kwoty oznacza dla przewoźników, że muszą przygotować się do wzrostu składek do ZUS, gdyż ta kwota jest podstawę składek dla wynagrodzenia kierowców międzynarodowych. Firma Inelo z Grupy Eurowag szacuje, że składki wzrosną nawet o kilkaset złotych miesięcznie.
Przyjęty projekt ustawy budżetowej zakłada podwyżkę prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia do 8673 zł (aktualnie jest to kwota 7824 zł). Oznacza to wzrost o 849 zł względem kwoty z 2024 r. Co ważniejsze, właśnie od tej kwoty najczęściej odprowadzane są składki ZUS z wynagrodzenia kierowców w przewozach międzynarodowych. Najnowsze dane wpisują się we wzrostowy trend z wcześniejszych lat. Średnie przeciętne wynagrodzenie w roku 2024 r. wzrosło o 889 zł w porównaniu do danych z 2023 r.
Wyższe składki na ZUS w 2025 r.
– Znaczny wzrost poziomu minimalnego i przeciętnego wynagrodzenia obserwowany jest w polskiej gospodarce już od kilku lat, a wraz z nim zwiększa się poziom wydatków na zaliczki PIT oraz składki ZUS kierowców. Poziom przeciętnego wynagrodzenia wskazany w projekcie ustawy budżetowej oznacza wzrost obciążeń na rzecz ZUS w przyszłym roku o 356 zł do kwoty 3639 zł. To łączna kwota miesięcznych składek za jednego kierowcę międzynarodowego, którego składki są odprowadzane właśnie od progu przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia. Warto podkreślić, że jeszcze w 2021 roku odprowadzane składki dla kierowców międzynarodowych były prawie trzykrotnie niższe. Istotny jest również fakt, że składki te rosną i to bez zwiększania wynagrodzenia netto pracownika, czyli tzw. „na rękę” – informuje Mateusz Włoch, ekspert ds. rozwoju i szkoleń w Inelo.
Włoch dodaje, że pracodawcy, którzy chcą dać realną podwyżkę kierowcy, ponoszą jeszcze większe koszty, wzrasta także zaliczka na podatek od wynagrodzenia. Dodatkowe obciążenia dla przewoźników z każdym rokiem stanowią coraz poważniejsze wyzwanie.
Warto dodać, że ostatni kwartał roku to okres, w którym często planuje się budżet na kolejny rok. W tym czasie prowadzone są również negocjacje dotyczące kontraktów ze zleceniodawcami, które mają obowiązywać w przyszłym roku. Szacowanie poziomu wydatków, w tym kosztów pracy, pozwala znacznie lepiej przygotować się do udziału w przetargach na usługi przewozowe poprzez składanie rentownych ofert stawek transportowych. Z tego względu warto zapoznać się z tymi zmianami już teraz.
Nie będzie dopłat do tachografów
W związku z trudną sytuacją na rynku przewoźnicy apelują już od wielu miesięcy o pomoc, która ma dotyczyć dopłat do tachografów oraz obniżenia składek ZUS. W ostatnim czasie pojawiła się informacja, że dopłat do tachografów nie będzie, a jeśli chodzi o zmniejszenie obciążeń składkowych, brakuje konkretów ze strony rządowej – nie wiadomo czy, kiedy i w jakiej formie będzie pomoc.
Kwota przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia z projektu ustawy budżetowej nie jest ostateczna. Choć prawdopodobnie nie będzie już istotnych zmian w wysokości zakładanego przeciętnego wynagrodzenia, to warto trzymać rękę na pulsie i obserwować decyzje podejmowane przez rząd. Należy jednak zauważyć, że we wcześniejszych trzech latach poziom przeciętnego wynagrodzenia przedstawiony w projekcie ustawy budżetowej był niezmieniany na dalszym etapie prac i zaczynał obowiązywać od oficjalnego obwieszczenia Ministerstwa, publikowanym w IV kwartale.