Brexit bardzo mocno wpłynie na rynek e-commerce

Sendit

Do walki o klienta online stanęły takie sieci sklepów jak Żabka, Kolporter, Biedronka czy Orlen. Tak więc punkty odbioru to już nie tylko żółte maszyny – ten świat staje się coraz bardziej barwny i różnorodny – mijający rok podsumowuje Wojciech Kliber, wiceprezes spółki Sendit, największego pośrednika usług kurierskich w naszym kraju.

Rok 2019 był kolejnym rokiem migracji dostaw w e-commerce w kierunku dostaw do punktu. Punkty odbioru są ciągle w natarciu, z niesłabnącą dynamiką. Odnotowujemy to bardzo mocno w Sendit, gdzie udział przesyłek kierowanych z i do punktu w całości wolumenu przesyłek osiąga już nawet 30 proc. Mijający rok był tym samym dla Sendit, w dużej mierze, kolejnym rokiem eksperymentów, zbierania doświadczeń oraz przede wszystkim rozwoju tej formy dostawy. Najbardziej dumni jesteśmy jednak z uruchomienia wspólnie z FedEx i Kolporterem usługi dostawy do sieci saloników prasowych.

Początek “wyścigu zbrojeń”
Rozwój punktów odbioru jako formy dostawy zauważają już wszyscy przewoźnicy kurierscy. Najdynamiczniej rosnący dziś segment przesyłek, to segment e-commerce, w szczególności segment przesyłek B2C. W tym segmencie nie da się już być konkurencyjnym bez sprawnej i rozwiniętej sieci punktów oraz technologii wspierającej ten obszar. W związku z tym, na rynku przez cały rok widać było bardzo mocny “wyścig zbrojeń” u wszystkich przewoźników odgrywających istotną rolę w e-handlu. Każdy z nich walczył, zwiększając swój zasięg oraz technologię.

W obszarze technologii na szczególne wyróżnienie zasługuje ruch w stronę mobilności, który wykonał InPost. Ich aplikacja mobilna nie tylko pozwala już śledzić przesyłki, ale przede wszystkim pozwala zarządzać zdalnie skrytką Paczkomatu, znacznie usprawniając proces i polepszając tzw. user experience. Inni operatorzy sieci punktów nie pozostają bierni i wdrażają inne udogodnienia dla klientów, jak np. słodki poczęstunek przy odbiorze paczki lub usługę przymierzalni w punkcie, na miejscu.

Różnorodny świat
Warto zauważyć też, że do walki o klienta online stanęły również sieci handlu detalicznego. Na scenie mamy już dzisiaj Żabkę, Kolportera, Orlen, Biedronkę, Ruch, Lewiatana, Sklepy abc. Kolejni operatorzy i franczyzodawcy dostrzegają sporą wartość w konwersji ruchu online na offline. Tak więc punkty odbioru to już nie tylko żółte maszyny – ten świat staje się coraz bardziej barwny i różnorodny.

Dla przykładu, użytkownicy Sendit.pl mają już do dyspozycji ponad 29 tys. punktów nadawczo-odbiorczych. To największy zasięg wśród dostępnych rozwiązań, a wiemy, że na rynku takich punktów funkcjonuje jeszcze więcej.

Nie można dokonywać podsumowań roku 2019 i spekulować na temat 2020 nie wspominając o Brexicie. To wydarzenie, które bardzo mocno wpłynie na rynek e-commerce, szczególnie ten transgraniczny. Wiemy już dzisiaj, znając wyniki wyborów w Wielkiej Brytanii, że ostatecznie Brexit się wydarzy, chociaż nadal nie można powiedzieć, żebyśmy byli na niego gotowi. Wielka Brytania to jeden z najpopularniejszych kierunków dla przesyłek i jeden z istotniejszych kierunków wymiany handlowej. Po faktycznym wyjściu tego kraju z UE reguły gry ulegną poważnym zmianom – co będzie z pewnością istotnym wyzwaniem dla firm kurierskich.

Będą nowe usługi
Jeżeli chodzi o plany rozwoju Sendit, to w 2020 r. będziemy skupieni jeszcze bardziej na technologiach i rozwiązaniach e-commerce. W 2019 r. poczyniliśmy bardzo wiele inwestycji w projekty rozwojowe i R&D. W przyszłym roku planujemy je sukcesywnie uruchamiać produkcyjnie, poszerzając nasz wachlarz usług oraz narzędzi technologicznych, a także usług, w tym nowych, oferowanych we współpracy z naszymi parterami – tak logistycznymi, jak i technologicznymi oraz z sieciami handlowymi, których punkty obsługujemy.

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane