Po słowach krytyki z wielu stron za domniemane dopuszczenie do zablokowania rozładunku węgla przez aktywistów Greenpeace, Zarząd Morskiego Portu Gdańsk oświadczył, że terminal, w którym doszło do tego zdarzenia, jest poza jurysdykcją spółki.
Według ZMPG nielegalne wtargnięcie przez aktywistów na elementy infrastruktury obiektu portowego Terminalu Przeładunkowego Towarów Masowych Sypkich wydarzyło się na terenie zarządzanym przed jednego z klientów ZMPG – Przedsiębiorstwo Przeładunkowo – Składowe Port Północny.
– Działalność Zarządu Morskiego Portu Gdańsk obejmuje m.in. bezpieczeństwo świadczonych usług związanych z korzystaniem z infrastruktury portowej. Z tego też względu na administrowanym przez ZMPG S.A. terenie działają specjalistyczne uzbrojone formacje ochronne, z pomocą których realizowane są ww. obowiązki. Jednak to operatorzy – klienci ZMPG S.A., zajmujący się działalnością przeładunkową/eksploatacyjną na terenie portu, decydują, na mocy art. 4 pkt. 11 ustawy z dnia 4 września 2008 r. o ochronie żeglugi i portów morskich, o wyborze jednostki ochrony eksploatowanego obiektu portowego i są za tę ochronę odpowiedzialne – informuje ZMPG w komunikacie.
Przedsiębiorstwo Przeładunkowo – Składowe Port Północny Sp. z o.o., z siedzibą w Gdańsku, wchodzi w skład belgijskiej grupy kapitałowej Sea-Invest.
Szczegółowy zakres ochrony obiektu portowego oraz procedury działania w sytuacjach kryzysowych są ujęte w planie ochrony obiektu portowego opracowywanym przez zarządzającego obiektem portowym i zatwierdzanym przez niezależne od ZMPG organy administracji morskiej.
– Zgodnie z powyższym, przedstawiciele zarządzającego obiektem portowym – Przedsiębiorstwa Przeładunkowo – Składowego Port Północny, przekazali odpowiednie zawiadomienie do Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, celem podjęcia interwencji – czytamy w komunikacie.
ZMPG informuje, że pozostałe terminale na terenie Portu Gdańsk funkcjonują bez zakłóceń i chronione są w zwiększonych obsadach osobowych i sprzętowych.
