W drugim tygodniu grudnia 2022 roku kierowcy zauważyli nieznaczne obniżki cen paliw. Cena oleju napędowego osiągnęła już poziom z maja tego roku. Analitycy wskazują, że chociaż zmalały też stawki za paliwa na rynku hurtowym, to nie ma szansa na kolejne obniżki w sprzedaży detalicznej. PKN Orlen prawdopodobnie zamroził ceny do 1 stycznia 2023 r., gdy wzrośnie stawka VAT.
Analitycy serwisu e-petrol zaprezentowali cotygodniową analizę cen paliw. Drugi grudniowy tydzień 2022 r. przyniósł obniżki cen w polskich rafineriach. „Łącznie na przestrzeni ostatniego tygodnia najpopularniejsza benzyna bezołowiowa 95 potaniała średnio o 69 zł netto na 1000 litrów, w wyniku czego dziś średnia hurtowa tego paliwa wynosi 5716 zł. Nieco więcej, bo o 85 zł netto spadła od piątku, 2 grudnia, hurtowa cena oleju napędowego. Metr sześcienny diesla, który jest w ostatnim czasie najdroższym paliwem napędowym, kosztuje w polskich rafineriach 6537 zł. Warto zwrócić uwagę, że aktualne ceny oleju u polskich producentów spadają systematycznie i osiągnęły poziom z maja tego roku” – informuje e-petrol.pl.
Obserwatorzy sytuacji na rynku hurtowym z pewnością zauważyli w ostatnich tygodniach zmianę polityki cenowej prowadzonej przez wiodącego w Polsce operatora stacji paliw. Na należących do PKN Orlen stacjach benzynowych ceny paliw nie spadają w takim stopniu, jak oczekiwaliby tego kierowcy. – „Przy podobnym jak dziś poziomie cen hurtowych w maju tego roku diesel na krajowych stacjach był oferowany po 7,09 zł/l, obecnie 7,69 zł/l. Nie jest wykluczone, że polski producent paliw nie decyduje się na obniżanie cen na stacjach, mając w perspektywie konieczność ich podniesienia już od 1 stycznia 2023 r., kiedy to obowiązywać będzie wyższy podatek VAT na paliwa” – podkreślają eksperci.
Stagnacja cen na stacjach
W trzecim tygodniu grudnia grudnia kierowcy powinni liczyć się ze stagnacją cen detalicznych. Zgodnie z wyliczeniami analityków e-petrol.pl najpopularniejszą benzynę bezołowiową średnio powinniśmy w najbliższych dniach tankować po 6,52-6,63 zł za litr, podczas gdy na olej napędowy właściciele samochodów z silnikiem wysokoprężnym wydadzą 7,62-7,73 zł/l. Niewielka korekta w dół może dotyczyć autogazu – w przyszłym tygodniu średnio litr tego paliwa będzie można tankować w cenie 2,89-2,95.
Nie brakuje ostatnio zdarzeń, które wpływają na globalny rynek naftowy. Zapadła decyzja Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) i jej sojuszników – znani razem jako OPEC+, w myśl której zdecydowała się ona utrzymać ograniczenia wydobycia o 2 mln baryłek dziennie. Kwoty produkcyjne dla Rosji i Arabii Saudyjskiej zostały ustalone na tym samym poziomie 10,478 mln baryłek dziennie. Decyzja położyła kres wcześniejszym spekulacjom, z których część mówiła o możliwości zwiększenia produkcji przez grupę.
Analitycy e-petrol.pl przypominają, że w poniedziałek z kolei zaczął obowiązywać pakiet sankcji dla rosyjskiej ropy eksportowanej drogą morską – według doniesień serwisu TankerTrackers.com, w poniedziałek i wtorek drogą morską z Rosji miało wypłynąć zaledwie 3,88 mln baryłek ropy naftowej, co oznacza prawie 50-proc. spadek w stosunku do normalnych poziomów. Zmiany spadkowe dotyczyły zarówno Morza Bałtyckiego, jak i Morza Czarnego.
Początek paliwowych sankcji
Od poniedziałku obowiązuje też limit cenowy G7, Unii Europejskiej i Australii na ropę z Rosji. Z sankcjami zbiegły się w czasie także nowe regulacje ubezpieczeniowe w Turcji, co spowodowało zakorkowanie tankowców w regionie Dardaneli i Bosforu.
Wśród zdarzeń o znaczeniu lokalnym należy też wspomnieć o krytycznej sytuacji w zakresie dostaw paliw na Węgrzech. Wiązała się ona z panicznymi zakupami, które doprowadziły do niedoborów na stacjach paliw, po decyzji zniesienia cen urzędowych na paliwa. Długo utrzymywana polityka ograniczeń cen okazała się niestety źródłem bardzo dużych kłopotów logistycznych i niewydolności rafinerii środkowoeuropejskiego kraju.
