Przedstawiciele branży oponiarskiej zakończą sprzedażą opon mniejszą o 20 proc. niż w 2019 roku. Wzrost popytu zanotowany w III kwartale nie wyrówna spadków z pierwszej połowy roku. W okresach kryzysu, gdy maleją przewozy ciężarówki zmniejsza się automatycznie popyt na nowe opony.
Podczas niedawnej konferencji firmy Continental Opony Polska (COP), Stanisław Rosół, dyrektor handlowy działu opon użytkowych, ocenił, że dane o sprzedaży pojazdów i części zamiennych wskazują na kiepskie perspektywy dla branży oponiarskiej. Zachwianie popytu zaobserwowano już na przełomie I i II kwartału 2020 r. Sprzedaż opon ciężarowych w tym okresie była mniejsza o około 20 proc. Od czerwca popyt na takie ogumienie zwiększa się i dzięki temu na koniec września sprzedaż była niemal na tym samym poziomie, co w roku ubiegłym.
W opublikowanych niedawno przez Europejskie Stowarzyszenie Producentów Opon i Gumy (ETRMA) danych o sprzedaży opon za trzeci kwartał 2020 r. spadek sprzedaży w tym roku szacowany jest na 20 proc. Dla opon do średnich i dużych samochodów ciężarowych (MHCV) ma wynieść niemal 30 proc. Odzyskania wyników z 2019 roku branża spodziewa się na przełomie lat 2022- 2023 r. Poprzednie okresy recesji wskazują bowiem, że częstotliwość wymiany ogumienia w segmencie aut ciężarowych wydłuża się wówczas z dwóch do trzech lat. W chwilach kryzysu, gdy maleją przewozy ciężarówki zmniejsza się automatycznie popyt na nowe opony.
Według Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (PZPO) po trzech kwartałach 2020 roku spadki sprzedaży sięgają 20 proc. w niemal wszystkich segmentach. Jedynie popyt na opony do motocykli wzrósł o 7 proc. Popyt w tym segmencie wystrzelił o 57 proc. od lipca do końca września. W trzecim kwartale zwiększyła się również sprzedaż opon do pojazdów ciężarowych (15 proc.) i rolniczych (11 proc.). Przedstawiciele branży oceniają, że były to jednak wydarzenia sezonowe. Narastająco po 9 miesiącach wyniki są gorsze odpowiednio i 3 proc. i 17 proc. od ubiegłorocznych. Nawet spodziewany przed zimą czyli w IV kwartale wzrost popytu na opony nie zniweluje dotychczasowych spadków.