Maersk ponownie zawrócił statki z Morza Czerwonego

Statek kontenerowy Maersk
Maersk

Duński przewoźnik Maersk oraz niemiecki Hapag-Lloyd oświadczyli, że ich kontenerowce wciąż będą unikać szlaku przez Morze Czerwone i Kanał Sueski. Powodem jest kolejny atak jemeńskich bojowników Huti na jeden ze statków Maersk, do którego doszło w ostatni weekend grudnia 2023 r.

Partyzanci z Jemenu próbowali dostać się 31 grudnia na statek Maersk Hangzhou. Do zaatakowanej jednostki dotarli śmigłowcami amerykańscy żołnierze, operujący obecnie na wodach Morza Czerwonego. Zabili 10 napastników. Po tym zdarzeniu Duńczycy ponownie zrezygnowali z przeprawy przez Morze Czerwone. Tak samo postąpiła niemiecka linia żeglugowa Hapag-Lloyd, o czym poinformowała agencja informacyjna Reuters.

Obaj giganci żeglugowi przekierowali statki z Morza Czerwonego na południe w kierunku Przylądka Dobrej Nadziei w Afryce. W chwili, gdy zapadła decyzja o wydłużeniu trasy statków, 30 kontenerowców Maersk planowało pokonać szlak przez Suez i Morze Czerwone, a kolejnych 17 statków przygotowywało się do wypłynięcia z portów w ten właśnie rejon.

Podobną decyzję podjął Hapag-Lloyd – jego statki wyruszyły w kierunku południowego krańca Afryki. Kontenerowce będą okrążały Przylądek Dobrej Nadziei przynajmniej do 9 stycznia.

Zobacz też:  Fracht między Azją i Europą zdrożał trzykrotnie

Kanałem Sueskim przepływa około jednej trzeciej wszystkich ładunków, jakie transportowane są po świecie kontenerami. Według Reutersa, przekierowanie statków na trasę wokół południowego krańca Afryki może sprawić, że wyprawienie statku w obie strony, między Azją i Europą Północną, pochłonie dodatkowe 1 mln dolarów ze względu na dodatkowe zużycie paliwa.

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane