Przewoźnicy spodziewają się wzrostu sprzedaży

Pixabay, marcinjozwiak

Rośnie optymizm firm z segmentu MŚP – wynika z najnowszego badania nastrojów przedsiębiorców Bibby MSP Index. Czy ich oczekiwania znajdują odzwierciedlenie w prognozach dotyczących polskiej gospodarki?

W kwietniowym badaniu Bibby MSP Indeks odczyt nastrojów przedsiębiorstw odbił w górę o 10,1 punktów do poziomu 52,7 pkt. Badanie pokazuje, że przedsiębiorcy mają dużo wiary w poprawę kondycji swoich biznesów w najbliższych 6 miesiącach. Liczą przede wszystkim na wzrost sprzedaży, co wpływa też na ich dobre rokowania co do płynności finansowej czy poziomu zadłużenia.

Lepszej sprzedaży spodziewają się przede wszystkim przewoźnicy i usługodawcy, gdzie na poprawę liczy już jedna trzecia badanych. Generalnie liczba przedsiębiorców prognozujących wzrost zamówień zwiększyła się niemal dwukrotnie w stosunku do badania z jesieni 2022 r. (31 proc. wobec 17 proc.). W większości sektorów lekko poprawiły się też – w stosunku do jesieni – przewidywania dotyczące płynności finansowej. Według 63 proc. badanych płynność finansowa ich firm będzie się utrzymywać w kolejnych sześciu miesiącach na stabilnym poziomie. Odsetek badanych, którzy przewidują jej spadek zmniejszył się z 27 proc. do 16 proc.

Transport liczy na inwestycje

Czy rokowania odnoście lepszej sprzedaży i wiara w poprawę płynności finansowej przełożą się na rozwój biznesów i inwestycji? Na wzrost inwestycji liczą w szczególności firmy działające w usługach i transporcie. Żadnych zmian w tym obszarze nie spodziewają się natomiast przedstawiciele handlu i producenci. Ich spadek zaś zakładają głównie reprezentanci branży budowlanej oraz działalności pozostałej.

Czy ten lekki optymizm jest uzasadniony w kontekście obecnej sytuacji gospodarczej i prognoz ekonomicznych na najbliższe miesiące? – Wiele wskazuje na to, że najgorsze mamy już za sobą, a firmy przystosowały się do funkcjonowania w trudnych warunkach. Z kwartału na kwartał powinno być już coraz lepiej – mówi Tomasz Rodak, dyrektor sprzedaży Bibby Financial Services, firmy która bada nastroje polskich przedsiębiorców od 12 lat.

Potwierdzają to najnowsze prognozy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, który ocenia, że odbicie gospodarki będzie teraz wspierane przez wydatki publiczne (m.in. KPO) oraz właśnie inwestycje firm, które związane będą przede wszystkim z nakładami przedsiębiorstw na sprzęt oraz środki transportu, przy nadal słabym popycie konsumpcyjnym, zwłaszcza na dobra trwałe i mieszkania. W ocenie Instytutu w pierwszym kwartale br. gospodarka skurczyła się o około 0,5 proc., a kolejne miesiące przyniosą jej odbicie – w całym 2023 r. ma ona urosnąć o 0,8 proc., a w 2024 r. o 2,2 proc.

Pozytywne prognozy

Również Komisja Europejska spodziewa się, że Polska uniknie recesji ze wzrostem PKB na poziomie 0,4%, w tym roku i jego przyspieszeniem do 2,5 proc. w następnym roku. Podobne są też oczekiwania Banku Światowego. Sprzyjać będzie temu spodziewany spadek inflacji, przecena na rynku surowców i paliw, napływ inwestycji zagranicznych – często w ramach nearshoringu – a także eksport i ogromne nakłady na obronność.

– Badania Bibby MSP Index pokazują, że mali i średni przedsiębiorcy są mocno osadzeni w realiach gospodarczych i doskonale rozumieją mechanizmy gospodarcze, stojące za obecnym spowolnieniem. Słabe wyniki sektora produkcyjnego to przecież m.in. efekt postpandemicznego przestawienia się konsumentów na usługi, stąd lepsze rokowania przedsiębiorców z tego sektora. Producenci mierzą się z wysokimi stanami zapasów, co było efektem zwiększonych zakupów dóbr trwałych w czasie pandemii i zawirowań w sieciach dystrybucji – tłumaczy Tomasz Rodak.

Jak dodaje, nietypowość widać też w przewidywaniach firm dotyczących zatrudnienia: – Obecny kryzys nie przekłada się na wzrost bezrobocia. Handel oraz branża budowlana są co prawda mniej pewne przyszłego wzrostu zatrudnienia, ale już produkcja i usługi spodziewają się go. Potwierdzają to dotychczasowe dane GUS i prognozy dotyczące rynku pracy oraz stabilizacji stopy bezrobocia w granicach ok. 6 proc. Firmy raczej ograniczają rekrutacje niż zwalniają pracowników.

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane