Ukraina ma wkrótce przystąpić do Konwencji o Wspólnej Procedurze Tranzytowej oraz Konwencji SAD o upraszczaniu formalności w handlu towarami. Joanna Porath, właścicielka agencji celnej AC Porath informuje, że poza korzyściami dla firm transportowych i spedycyjnych, zmiana ta może przynieść także zagrożenia.
1 października 2022 r. Ukraina ma przystąpić do Konwencji o Wspólnej Procedurze Tranzytowej oraz Konwencji SAD o upraszczaniu formalności w handlu towarami. Oznacza to możliwość zamykania procedury tranzytowej w punktach docelowych, czyli urzędach celnych na terenie tego kraju. Korzyści z faktu, że Ukraina stanie się stroną tych Konwencji to przede wszystkim: szybszy, pozbawiony formalności na granicy przewóz towarów, zgłoszenia procedury tranzytu przez system NCTS, pozwalający organom celnym w czasie rzeczywistym kontrolować przepływ dóbr, oraz zmniejszona ilość kontroli.
Ukraina przystępuje do WPT i SAD
Pojawia się jednak coraz więcej wątpliwości, jak w rzeczywistości będzie wyglądać przewóz towarów po przystąpieniu Ukrainy do WPT i SAD w związku z toczącymi się tam działaniami wojennymi. Dotychczas formalności celne odbywały się na granicy polsko-ukraińskiej. Teraz będą miały miejsce w urzędach celnych rozlokowanych na terenie całej Ukrainy.
Na tę chwilę widzimy już kilka podstawowych zagrożeń. Są to możliwe problemy z uzyskaniem gwarancji na tranzyt na terenie ogarniętej wojną Ukrainy, wzrost cen za otwieranie tranzytów na Ukrainę, ryzyko niezamknięcia procedury tranzytowej. Pamiętajmy, że gwarant tak długo zabezpiecza sumę należności celno-skarbowych, dopóki procedura nie zostanie całkowicie zamknięta. Zamknięcie procedury tranzytowej następuje w momencie wprowadzenia towaru do kolejnej procedury celnej przewidzianej przepisami, czyli może to być np. dopuszczenie towaru do obrotu lub wprowadzenie na skład celny.
Wojna w Ukrainie sprawia, że przewóz towarów na jej terenie do punktu docelowego, czyli dedykowanego urzędu celnego obciążony będzie ogromnym ryzykiem. Stanie się bardziej niebezpieczny niż do innych krajów, które nie są w Unii Europejskiej, jak Szwajcaria, Norwegia czy Turcja. Agencje celne już teraz wśród potencjalnych zagrożeń wymieniają brak kapitału obrotowego oraz finansowanie gwarancji tranzytowych, szczególnie przy towarach akcyzowych.
Trzeba doinwestować gwarancje
Brakuje w tej kwestii systemowych rozwiązań, dostosowanych do tego, co się obecnie dzieje w Ukrainie. Wyjściem z sytuacji mogłyby być doinwestowanie gwarancji generalnych, które mają firmy i agencje celne same u siebie. Jest to możliwe przez dofinansowanie z własnych środków lub środków bankowych własnej gwarancji, fuzji agencji lub podmiotów posiadających gwarancje celne, zwiększenie poziomu bezpieczeństwa przedsiębiorstwa w systemach celnych, poprzez np. certyfikację AEO i ubieganie się o kwoty referencyjne.
Istnieje więc poważne zagrożenie, że w związku z toczącymi się w Ukrainie działaniami zbrojnymi jej przystąpienie do Konwencji o Wspólnej Procedurze Tranzytowej oraz Konwencji SAD nie ułatwi, a wręcz utrudni przewóz towarów.
Problemy napotkają nie tylko agencje celne. Ryzyko tranzytów, wystawianych z Unii Europejskiej na Ukrainę uderzy też w firmy spedycyjne i transportowe, zajmujące się eksportem i importem. Sam fakt, że na rynku brakuje i będzie brakowało gwarancji tranzytowych oznacza, że cena usług wykonywanych przez agencje celne może pójść w górę. Trzeba będzie się też dobrze przygotować do samego transportu. Zgłaszający będą musieli na bieżąco weryfikować dostępność urzędów celnych wyjścia, przeznaczenia i tranzytowych w Ukrainie (1 października te informacje mają być dostępne na stronie Komisji Europejskiej). Realna jest niestety sytuacja, że nie tylko wzrosną koszty tranzytu, ale może też dojść do radykalnego zmniejszenia ich ilości. Niewiele firm będzie chciało podjąć ryzyko ich wykonywania z Unii Europejskiej do urzędów celnych w Ukrainie.