Brytyjska gospodarka przeżywa odbicie po roku pandemii, lecz tamtejsze firmy logistyczne narzekają na deficyt kierowców, którzy rozwiozą rosnące wolumeny ładunków. Chętnych do prowadzenia ciężarówek jest mniej niż w ubiegłym roku, ponieważ część kierowców opuściło Zjednoczone Królestwo po wprowadzeniu przepisów wizowych w związku z brexitem.
„Prawie jedna trzecia firm logistycznych z Wielkiej Brytanii spodziewa się, że w tym roku zmierzy się z niedoborem kierowców ciężarówek, a co dziesiąta twierdzi, że problemy z pracownikami będą stanowić barierę dla odzyskania biznesu po pandemii” – informuje organizacja branżowa Logistics UK, cytowana przez agencję Bloomberg. Logistics UK wezwało rząd do udzielenia nieoprocentowanych pożyczek lub dotacji na szkolenie kierowców w celu przygotowania kandydatów do jazdy ciężarówkami.
Do deficytu kierowców przyczynił się przede wszystkim brexit. Stowarzyszenie Transportu Drogowego poinformowało, że wielu kierowców – obcokrajowców opuściło Wielką Brytanię i wróciło do swoich krajów z powodu styczniowych blokad przejść granicznych. Wielu z nich nie wróci na Wyspy ze względu na zaostrzenie przepisów wizowych po wyjściu WB z Unii Europejskiej. Dziennikarze Bloomberga sprawdzili, że w lutym tego roku o 15 proc. wzrosła liczba ogłoszeń rekrutacyjnych w branży TSL w serwisie Adzuna.
Brytyjski rząd planuje zwiększyć od 1 lipca dofinansowanie praktyk zawodowych dla kandydatów na kierowców pojazdów ciężarowych. Firmy transportowe ostrzegają, że z powodu deficytu kierowców rosły będą stawki za przewozy. Do wzrostu stawek przyczyniają się też wyższe koszty dystrybucji towarów.