Do listopada PKP CARGO zwolni 4142 pracowników

Lokomotywy PKP CARGO na szlaku
PKP CARGO

Na posiedzeniu plenarnym Rady Dialogu Społecznego 9 września 2024 r. omówiona została bieżąca sytuacja PKP CARGO oraz perspektywy rozwoju dla spółki na przyszłość. P.o. prezesa PKP CARGO w restrukturyzacji dr Marcin Wojewódka poinformował, że zwolnione zostaną w sumie 4142 osoby, aby od listopada załoga przewoźnika liczyła tylko 10 tys. pracowników.

Na początku posiedzenia głos zabrał wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak, który stwierdził, że w minionych latach w PKP CARGO dochodziło do „karygodnego zarządzania”. – Wartość spółki spadła z 2,4 mld zł do 600 mln zł. Decyzje zarządcze, biznesowe ostatnich lat doprowadziły spółkę do tak tragicznej sytuacji. Dziś nie może już funkcjonować w takim kształcie, a podjęcie stanowczych działań jest konieczne dla jej utrzymania na rynku – oznajmił Malepszak.

Dr Marcin Wojewódka podkreślił, że PKP CARGO to spółka giełdowa, w której 33 proc. udziałów ma PKP SA, ale reszta to prywatni inwestorzy, w tym fundusze emerytalne, w interesie których bezwzględnie leży poprawa kondycji finansowej spółki. Dziś zaś jej przyszłość jest zagrożona na tyle, że np. nie zostaną wypłacone pełne wynagrodzenia za wrzesień 2024 r., a podobnie było w sierpniu. Pracownicy otrzymali nagród i odpraw emerytalnych. Udało się jednak zebrać pieniądze na podstawowe pensje.

Kosztowne remonty taboru

– Tylko postępowanie sanacyjne, które wdrożyliśmy, ratuje spółkę. Przez ostatnie 8 lat straciła ona 90 proc. swojej wartości, straciła wielu klientów bo wykonywała tzw. decyzję węglową. Sprzedano lokomotywy, a za uzyskane w ten sposób pieniądze wypłacono podwyżki zamiast spłacać zadłużenie spółki. W ubiegłym roku wydano miliard złotych na remont taboru, choć nie było nim czego wozić – stwierdził Marcin Wojewódka podczas posiedzenia plenarnego RDS.

Odnosząc się do procesu zwolnień grupowych, w którym pracę tracą właśnie 4142 osoby, Wojewódka podkreślił, że w PKP CARGO nie ma pracy dla wszystkich ponad 14 tys. pracowników. Konieczne jest zmniejszenie kosztów stałych, a zwolnienia są jedną z metod. Uruchomienie sanacji ma natomiast chronić spółkę także przed utratą taboru, który będzie potrzebny, gdy zacznie ona odzyskiwać rynek. – Sanacja zniosła też ochronę niektórych pracowników, np. tych, którzy tuż przed wyborami zapisali się do Wojsk Obrony Terytorialnej, żeby być chronionymi – dodał prezes PKP Cargo.

Marcin Wojewódka wyjaśniał, że okresy wypowiedzenia dla zwalnianych pracowników zostały skrócone do miesiąca, aby od listopada w PKP CARGO zatrudnionych było ok. 10 tys. osób. Dodał, że specjalnymi zasadami objęci zostali maszyniści, jako pracownicy potrzebni, a jednoczenie najtrudniej „odzyskiwalni”. Proponuje się im pół etatu z zastrzeżeniem, że jeśli znajdzie się więcej pracy, to będą mogli dorobić do pełnego etatu.

Cześć zwalnianych pracowników ma znaleźć pracę w innych spółkach kolejowych, z którymi PKP CARGO podpisało listy intencyjne.

Związkowcy chcą zespołu ds. kolei

Przedstawiciele związków zawodowych zaapelowali o powołanie zespołu trójstronnego ds. kolejnictwa, gdzie na bieżąco będą omawiane kwestie polskiej kolei. Wiceprzewodniczący OPZZ i prezydent Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce Leszek Miętek przypomniał, że związki zawodowe od kilu lat mówiły o złym zarządzaniu w PKP CARGO, ale nikt – ani parlamentarzyści, ani pracodawcy się tym nie interesowali. Teraz, w jego opinii, konieczne jest opracowanie polityki transportowej Polski, w której większe znaczenie będzie nadane kolejom.

Odpowiadając na serię pytań zadawanych przez przedstawicieli organizacji pracodawców i związków zawodowych, prezes Wojewódka informował m.in. o konkurencji dla PKP CARGO nie tylko ze strony czeskiej, litewskiej czy niemieckiej, ale także polskich firm dysponujących własnym taborem kolejowym.

Dr Wojewódka podkreślił, że zawsze korzystał z zaproszeń związków zawodowych na rozmowy. Zapewniał też, że zwalnianie pracowników, także tych chronionych, w dobie sanacji odbywa się całkowicie zgodnie z prawem i podyktowane jest osiągnięciem celu – utrzymania ponad 10-tysięcznej załogo PKP CARGO dla której – ma nadzieję – będzie praca.

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane