Egidijus Lazauskas, prezes litewskiego kolejowego przewoźnika towarowego LTG Cargo poinformował, że firma jest zmuszona podnieść stawki za swoje usługi. Podwyżki są spowodowane rosnącymi cenami metali i surowców energetycznych, a także coraz wyższymi płacami. Zaprzeczył on jednak sugestiom, że przewoźnik chce zrekompensować straty spowodowane zerwaniem współpracy z białoruskim klientem.

– Stawki wzrosną, ale nie z powodu potasu – powiedział Egidijus Lazauskas w rozmowie z agencją informacyjną BNS. Chodzi o konieczność zerwania współpracy z jednym z większych klientów LTG Cargo, białoruskim koncernem chemicznym Biełaruśkalij, który produkuje nawozy potasowe. Unia Europejska obejmie Biełaruśkalij sankcjami w związku z przywożeniem przez władze Białorusi migrantów na granice Polski i państw bałtyckich.

– Jeśli spojrzymy na to, co dzieje się wokół nas, na ceny metali, płace, ceny surowców energetycznych, to nie widzimy innej możliwości niż podniesienie taryf. Kiedy wszystko staje się droższe, to podwyżka jest naturalnym procesem – oznajmił Lazauskas w wywiadzie.

Przychody LTG Cargo z przewozów dla Biełaruśkalij wynoszą 60 mln euro rocznie. Przewoźnik szuka teraz sposobu na zrekompensowanie utraconych dochodów. Litwini wcześniej zerwali kontrakt z innym białoruskim przedsiębiorstwem Achema.