Sytuacja na Morzu Czerwonym skutkuje efektem domina

Statek Maersk na redzie
_freakwave_, Piabay

Duński potentat logistyczny Maersk poinformował kontrahentów, że skutki sytuacji na Morzu Czerwonym rozszerzają się i wciąż powodują zakłócenia w przewozach morskich. Reperkusje ataków Hutich na statki odczuwane są przez armatorów na całym świecie.

Przypominamy, że najwięksi przewoźnicy morscy zawiesili żeglugę na Morzu Czerwonym w grudniu 2023 r., kiedy partyzanci Huti zaczęli atakować statki z terytorium Jemenu. Od tamtej pory linie oceaniczne przekierowują statki pływające min. między Europą i Azją na dłuższą trasę, dookoła Afryki.

Duński Maersk rozesłał do klientów wiadomość o aktualnej sytuacji w przewozach morskich. Informuje w niej, że sytuacja na Morzu Czerwonym wciąż jest złożona. – Aby chronić naszą załogę, statki i twój ładunek, zmieniamy trasę wokół Przylądka Dobrej Nadziei. Strefa ryzyka rozszerzyła się jednak, a ataki na statki rozszerzane są na dalsze terytoria. Zmusiło to nasze statki do dalszego wydłużenia podróży, co skutkowało dalszym wydłużeniem czasu tranzytu oraz wzrostem kosztów dostarczenia ładunku do miejsca przeznaczenia – twierdzi Maersk.

– Efektem domina w tej sytuacji są wąskie gardła i gromadzenie się statków, a także opóźnienia oraz niedobory sprzętu i zdolności przewozowych. Szacujemy, że w drugim kwartale 2024 r. rynek transportowy między Dalekim Wschodem oraz Europą Północną i Morzem Śródziemnym zmniejszy się o 15-20 proc. – czytamy w wiadomości od duńskiej linii żeglugowej.

Maersk zapewnia, że stara się reagować na zaistniałe turbulencje. – Tam, gdzie to możliwe, zwiększyliśmy moce produkcyjne zgodnie z potrzebami naszych klientów. Do tej pory wynajęliśmy ponad 125 tys. dodatkowych kontenerów – twierdzi Maersk i przypomina, że musiał zwiększyć ceny swoich usług, co widać na fakturach. – Wyższe stawki mają one zrekompensować koszty dłuższych podróży i dodatkowe koszty paliwa. Na przykład obecnie zużywamy o 40% więcej paliwa na podróż, a stawki czarterowe są obecnie trzykrotnie wyższe, chociaż wcześniej były stałe nawet przez pięć lat – dodaje armator.

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane