Operator logistyczny, wypracował w naszym kraju w 2019 r. przychody w wysokości blisko 500 mln zł. Intensywnie rósł jego eksport lotniczy, ale też drobnica morska (LCL), głównie z Azji. W 2020 r. firma będzie kontynuowała plan rozbudowy oddziałów.
W minionym roku operator logistyczny zwiększył w Polsce obroty o prawie 10 proc. r/r, wolumen przesyłek o 9 proc. r/r do 1,7 mln i ich tonaż o prawie 5 proc. r/r do 572,6 ton.
Od kilku lat firma rozbudowuje swoje krajowe oddziały. Po otwarciu najnowszego, w Rzeszowie, jest już ich dziewięć, a powierzchnia terminali przeładunkowych w Polsce wzrosła w ciągu ostatnich dwóch lat dwukrotnie. Planowane na ten rok inwestycje dotyczą rozbudowy oddziałów we Wrocławiu (w marcu operator przeniósł się do dużo większego obiektu), Strykowie oraz Warszawie.
35 tys. mkw. powierzchni dla kontraktów
W efekcie w 2020 r. Dachser w Polsce będzie dysponował ponad 26 tys. mkw. powierzchni terminalowej oraz 35 tys. mkw. magazynów obsługujących logistykę kontraktową.
– Kiedy pięć lat temu planowaliśmy nasz rozwój, założyliśmy, że sprzedaż z 243,5 mln zł w 2014 r. wzrośnie do 380 mln w 2019 r., tymczasem ten poziom osiągnęliśmy już w 2017 r. Przychody w roku 2019, sięgające progu pół miliarda złotych, są więc prawie dwukrotnie wyższe niż te sprzed pięciu lat. To bardzo duży sukces i zapracowały na niego wszystkie polskie oddziały – mówi dr inż. Grzegorz Lichocik, prezes Dachser w Polsce.
– W tym roku biznes w kraju i na całym świecie przechodzi próbę, której skali nikt się nie spodziewał. Dla nas to także czas pełen wyzwań, bo ciągłość dostaw ma kluczowe znaczenie nie tylko dla gospodarek, ale i dla walki z samą pandemią. Dziś jeszcze trudno przewidzieć, jak długo potrwa i jakie będą jej ekonomiczne skutki. Jak wszystkie firmy i my musimy się zaadaptować – dodaje Lichocik.
Na koniec 2019 r. Dachser zatrudniał w Polsce prawie 600 osób. Mając na uwadze zmiany, jakie dokonały się w Unii za sprawą Wielkiej Brytanii firma rozwinęła m.in. swój zespół agentów celnych, a liczba zrealizowanych przez nich odpraw wzrosła w ubiegłym roku trzykrotnie. Na ten wzrost zapracował głównie obszar spedycji lotniczej i morskiej.
Dachser Air & Sea Logistics
– W minionym roku intensywnie rósł nasz eksport lotniczy, ale też drobnica morska (LCL), głównie z Azji. Pandemia gwałtownie zakłóciła globalne łańcuchy dostaw, szczególnie w pierwszej jej fazie, kiedy ucierpiał transport lotniczy na kierunku chińskim i USA, ale również np. RPA. W tej sytuacji przewagę mają operatorzy, którzy dysponują zapleczem, wiedzą i siecią – opowiada Robert Pastryk, dyrektor generalny Dachser Air & Sea Logistics Polska.
Gdy linie lotnicze w lutym i w marcu zawiesiły rejsy pasażerskie, znacząco spadła przestrzeń dostępna dla cargo. Dachser uruchomił więc specjalne loty czarterowe, którymi połączył Chicago, Frankfurt oraz Szanghaj. – Dzięki integracji z naszą siecią drogową, połączenia te były łatwo dostępne również dla klientów z Polski. Nasze wolumeny w marcu w eksporcie do Chin nawet wyraźnie wzrosły, stworzyliśmy bowiem unikalne rozwiązania, które dostrzegli klienci naszej konkurencji. Rynek docenia innowacyjność i jakość – twierdzi Robert Pastryk.