Serwis SP Global Platss podał na początku minionego tygodnia, że ceny przewozów kontenerowych na większości tras w Azji wzrosły ponad dwukrotnie od początku października. Podwyżka spowodowana była deficytem kontenerów 40-stopowych, które zbyt wolno wracały do Chin i Wietnamu z Europy i USA.
Transport kontenerów z Dalekiego Wschodu do Indii lub do Azji Południowo-Wschodniej zdrożał do 2,5 tys. – 3 tys. USD / za kontener 40-stopowy (FEU), w porównaniu z około 1 tys. USD / FEU na koniec września. Wielu przewoźników ogłosiło ogólną podwyżkę stawek o 100-150 USD za kontener w połowie listopada, a kolejna fala podwyżek ma wejść w życie od początku grudnia.
Zobacz też: Brak dostępności kontenerów potrwa do marca 2021 r.
Wzrost stawek jest w dużej mierze spowodowany poważnym niedoborem kontenerów. Boryka się tym większość krajów azjatyckich, głównie północne Chiny i Wietnam – podał serwis powołując się na Jona Monroe z Jon Monroe Consulting. Kontenery, którymi dostarczano towary do w USA i Europy wolniej wracały do Azji z powodu wywołanego epidemią koronawirusa spadku popytu na importowane towary. Zarówno kolejowi, jak i morscy przewoźnicy borykają się z problemem braku kontenerów. Według prognoz stan ten będzie trwał do początku przyszłego roku.
W piątek 27 listopada firma Hapag-Lloyd, jeden z największych przewoźników kontenerowych na świecie zakomunikowała, że z powodu zmian warunków rynkowych podnosi ceny transportu z Subkontynentu Indyjskiego (ISC) i Bliskiego Wschodu do USA i Kanady. Od 1 stycznia 2021 r. pobierać będzie 480 USD za standardowy kontener TEU 20-stopowy oraz po 600 USD za standardowy kontener 40-stopowy (40′ x 8’6 “), podwyższony 40-stopowy oraz chłodniczy 40′.
Na początku listopada w jednym ze swoich komunikatów Hapag-Lloyd informował, że na rynku bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej, brakuje pustych kontenerów 40-stopowych, służących do przewozu towarów konsumpcyjnych. Można wprawdzie korzystać z 20-stopowych, ale to oznacza podwojenie kosztów obsługi w terminalach i zwiększenie dokumentacji przewozowej.
Nico Hecker i Christian Halgmann z działu zarządzania kontenerami Hapag-Lloyd ocenili, że doszło obecnie do najsilniejszego od 40 lat wzrostu popytu na kontenery. Stało się to po jednym z największych spadków w historii. Obydwa zdarzenia dzieli zaś tylko 6 miesięcy. Christian Halgmann podkreślił, że także zapotrzebowanie na nowe kontenery zdecydowanie przekracza możliwości produkcyjne. Z tego względu Hapag-Lloyd zdecydował, że pozostające w dyspozycji 40-stopowe kontenery chłodnicze będzie napełniać przemysłowymi towarami, takimi jak tekstylia, buty lub elektronika. Kolejnymi oferowanymi jako zamienniki mają być kontenery 20-stopowe i 45-stopowe. Dla przyspieszenia rotacji kontenerów spedytor stara się też skrócić czas załadunku. To oznacza, że kontener jest udostępniany klientom tylko na siedem do ośmiu dni przed przybyciem statku.