W Chinach świętowanie Nowego Roku odbywa się później niż w Europie, a obchody trwają cały tydzień. Ma to ogromny wpływ na globalną produkcję i przepływ towarów. Tygodniowa przerwa produkcyjna przekłada się na poważne trudności w logistyce i łańcuchach dostaw, a jej skutki są odczuwalne nawet kilka tygodnie.
Chiński Nowy Rok to najważniejsze święto w chińskim kalendarzu, które w tym roku przypada na 29 stycznia. Jednak przygotowania do niego zaczęły się w branży logistycznej o wiele wcześniej. Jest to okres przestoju w transporcie, a także w pracy fabryk i magazynów. W tym czasie chińscy przedsiębiorcy wstrzymują działalność, by udać się do bliskich i wraz z nimi uczestniczyć w świętowaniu. Nawiązując do europejskich tradycji można porównać ten okres do świąt Bożego Narodzenia.
– Zamknięcie fabryk, a także innych instytucji doprowadza do utrudnień dla wielu gałęzi gospodarki, w tym transportu. Stanowi to poważne wyzwanie dla całej branży TSL oraz firm, dla których funkcjonowania istotne są relacje handlowe z Chinami. Zakłócenia w transporcie zaczynają się kilka tygodni przed obchodami Chińskiego Nowego Roku i mogą trwać nawet miesiąc wskutek nagromadzenia towarów w magazynach i portach. Dlatego zarówno przewoźnicy, jak i ich klienci muszą wcześniej podjąć odpowiednie działania, by właściwie przygotować się na ten czas i zapewnić płynność dostaw – informuje Łukasz Łasa, Business Development Manager Multimodal Transport w FM Logistic.
Droższy fracht w Nowym Roku
W okresie Chińskiego Nowego Roku lokalny transport drogowy jest praktycznie wyłączony, a pozostałe środki transportu ograniczone. Wydłużeniu ulega także procedura kontroli towaru przez służby celne. Przepływ towaru nie jest jednak całkowicie niemożliwy, ponieważ dalej kursuje kolej, funkcjonują porty morskie i lotniska, jednak możliwości są ograniczone.
Najsprawniej działa fracht kolejowy, będący najszybszym i najbardziej opłacalnym środkiem transportu. Mimo zmniejszonej ilości wyjazdów pozwala na uniknięcie przeszkód i zachowanie stałego czasu dostawy, który wynosi 15 dni. Jest to duża zasługa Nowego Jedwabnego Szlaku, którego potencjał wciąż jest rozwijany.
Transport morski w tym czasie działa z ograniczeniami. Kontenerowce wypływają z o wiele mniejszą częstotliwością, a część kursów jest anulowana. W obecnej sytuacji geopolitycznej, statki nie są w stanie przepływać przez Kanał Sueski, co znacznie wydłuża ich drogę od 35 do nawet 45 – 50 dni. Transport lotniczy natomiast jest najdroższą możliwą opcją. W okresie Chińskiego Nowego Roku stawki mogą wzrosnąć nawet dwukrotnie ze względu na sezonowe zwiększone zainteresowanie, co powoduje brak miejsca i wzrost ceny.
Na problemy można się przygotować
Skutki tego okresu odczuwa każda branża, a zwłaszcza firmy, których łańcuch dostaw jest połączony z dostawcami z Chin, dlatego bardzo ważną rolę w przygotowaniu klienta do wspomnianego okresu odgrywa operator logistyczny. Jego głównym zadaniem jest dobre zabezpieczenie przed operacyjnymi problemami, mogącymi trwać nawet kilka tygodni.
– Jako operator logistyczny, odpowiednio wcześniej otrzymujemy informacje od chińskich partnerów o terminach zamknięcia ich magazynów. Możemy zaplanować transport zarówno pełnych kontenerów, jak i ładunków drobnicowych. Natomiast firmy, które nie przygotują się, na znaczące utrudniania w transporcie muszą liczyć się nawet z dwukrotnie większymi kosztami. Warto też mieć na uwadze, że zorganizowanie dostawy po chińskim święcie będzie możliwe dopiero po kilku tygodniach od Chińskiego Nowego Roku, gdy nagromadzony w tym okresie towar opuści magazyny – dodaje Łukasz Łasa.