Trzy postulaty spedytorów do rządu Donalda Tuska

Terminal przeładunkowy z kontenerami
ewanvong, Pixabay

Rząd KO, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy zostanie zaprzysiężony prawdopodobnie 13 grudnia, a branża spedycji i logistyka wystosowała już do polityków większości sejmowej apel z trzema postulatami: elektroniczny list przewozowy, dopuszczenie na drogi dłuższych zestawów ciężarówek i utworzenie departamentu transportu intermodalnego.

Polska Izba Spedycji i Logistyki tłumaczy, że w czasach pogłębiającego się kryzysu klimatycznego, działalność biznesowa spedytorów związana z planowaniem tras i wyborem odpowiednich środków transportu nabiera jeszcze większego znaczenia w kontekście ograniczania emisji. – Zmniejszenie emisji, ale także oszczędność czasu i paliwa, można osiągnąć m.in. poprzez intermodalność, skracanie tras oraz wdrożenie większych zestawów drogowych – czytamy w liście PISiL do większości parlamentarnej.

Izba uważą, za ważne wdrożenie innowacyjnych rozwiązań, które pozwolą na optymalne wykorzystanie geograficznego położenia Polski i mieszczących się u nas biznesów produkcyjnych oraz logistycznych. Zwłaszcza, że inne rynki zaciekle walczą o dominację na transportowej mapie – należą do nich m.in. kraje skandynawskie.

Większe ciężarówki na drogi

PISiL tłumaczy, że wdrożenie w Szwecji, a wcześniej w Finlandii zestawów kategorii HCV-HCT – dwunaczepowych o długości do 34 m i masie całkowitej do 74000 kg ma negatywny wpływ na konkurencyjność polskich przewoźników w tych krajach.

– Po prostu szwedzki czy fiński podmiot może swobodnie holować po terenie swojego kraju dwie naczepy, w tym z dwoma kontenerami, podczas gdy polski w praktyce nie może tego robić. Zatem część zadań dotychczas wykonywanych przez naszych przewoźników przejmują lokalni przewoźnicy – jeden zestaw klasy HCT-HCV eliminuje mianowicie potrzebę posiadania dwóch ciągników i dwóch kierowców, co powoduje, że przewagi konkurencyjne polskich przewoźników, czyli niższe koszty – znikają – tłumaczy Juliusz Skurewicz, Sekretarz Rady PISiL.

Dlatego zdaniem Izby kluczowego znaczenia nabiera zezwolenie na przynajmniej częściowe dopuszczenie do ruchu w naszym kraju zestawów kategorii EMS 25,25 m, dopuszczonych w Norwegii, Czechach, Niemczech i Belgii. Takie zestawy pozwolą na m.in. obniżenie kosztów, redukcję emisji CO2 (mniejsze zużycie paliwa) oraz udrożnienie ruchu na drogach poprzez zmniejszenie liczby pojazdów: trzy konwencjonalne zestawy typu ciągnik z naczepą, poruszające się w odstępach 40-metrowych, zajmują łącznie 129,5 m pasa drogi. Dwa zestawy EMS 25,25 m przewożące ten sam wolumen zajmują 90,5 m.

PISiL przekonuje, że kluczowy jest również aspekt bezpieczeństwa: statystyki wskazują, iż liczba wypadków rośnie wraz z liczbą pojazdów w ruchu, a nie z przyrostem ich rozmiarów czy masy. – Dlatego zwracamy się o uruchomienie Programu Wdrażania Zestawów Klasy EMS poprawiającego ekonomikę polskiego transportu – redukcja kosztów na poziomie 2-3% – i przyspieszające osiąganie celów ekologicznych, przy zachowaniu odpowiednich współczynników bezpieczeństwa na drogach. Mamy przygotowany plan wdrażania tego programu w etapach, a nasi eksperci są gotowi, by omówić temat w szczegółach – podkreśla Juliusz Skurewicz.

Sprawny transport z e-listem

Rozwój systemów logistycznych w obszarze cyfryzacji sprawia, że wprowadzenie elektronicznego listu przewozowego (e-CMR) jest naturalnym krokiem, który ułatwi dokumentację transakcji oraz rozliczeń, poprawi ekologiczność transportu (zmniejszenie ilości papieru) oraz bezpieczeństwo przesyłek. 11 września 2019 roku Polska ratyfikowała Protokół Dodatkowy do Konwencji o umowie międzynarodowego przewozu drogowego towarów (CMR) dotyczący stosowania e-CMR. Mimo to, niespójność polskich przepisów sprawia, że firmy wciąż unikają stosowania tej formy listu.

Według PISiL, w sprzeczności ze sobą stoją zarówno przepisy ustawy prawo przewozowe, jak i ustawy o transporcie drogowym oraz jej rozporządzeń wykonawczych. Prowadzi to do dyskryminacji polskich przewoźników, którzy w Polsce wciąż muszą posiadać papierowe wersje listów, zaś przewoźnicy zagraniczni, świadczący usługi kabotażu w Polsce, mogą posługiwać się wersją elektroniczną. W kontekście unijnym, rozporządzenie e-FTI z 15 lipca 2020 r. w sprawie elektronicznych informacji w transporcie towarowym zostało przyjęte, ale wejdzie w życie dopiero 21 sierpnia 2024 roku. Dlatego warto już teraz zrewidować polskie przepisy pod kątem szerszego wykorzystania e-CMR. Mając na uwadze powyższe, PISiL namawia do rozpoczęcia prac legislacyjnych, których celem będzie ułatwienie i upowszechnienie korzystania z elektronicznych listów przewozowych przez polskich przewoźników oraz należyte przygotowanie się do sprawnego wdrożenia unijnego Rozporządzenia e-FTI.

Intermodalny departament

Branża spedycyjno-logistyczna tłumaczy, że cyfryzacja, kwestie klimatyczne, zrównoważony rozwój oraz ciągłe usprawnianie łańcucha dostaw to wyzwania, które wymagają łączenia wielu narzędzi transportowych. Celem jest większa efektywność, optymalizacja kosztów, zwiększenie elastyczności, odporność na sytuacje awaryjne oraz ograniczanie wpływu na środowisko. Nowoczesny transport musi więc uwzględniać wszystkie dostępne metody przewożenia towaru. Co więcej, Polska jako kraj położony niezwykle atrakcyjnie pod kątem możliwości tranzytowych ma wszelkie predyspozycje do tego, by rozwijać transport intermodalny. Dlatego Polska Izba Spedycji i Logistyki zaapelowała również o utworzenie nowej komórki organizacyjnej zajmującej się transportem intermodalnym w ministerstwie odpowiedzialnym za transport. Najlepszym rozwiązaniem, zdaniem ekspertów Izby, jest utworzenie nowego Departamentu Transportu Intermodalnego w Ministerstwie Infrastruktury.

Polska Izba Spedycji i Logistyki, od lat reprezentuje interesy spedytorów, przewoźników i logistyków, zwracając uwagę na problemy, które hamują rozwój branży TSL w Polsce. Ostatnio Izba była zaangażowana w przekonywanie polskich i europejskich decydentów do nieprzedłużania Regulacji CBER, która poważnie ogranicza konkurencję w transporcie morskim i wpływa na cały łańcuch dostaw. Komisja Europejska przychyliła się do argumentów PISiL oraz opinii innych przedstawicieli branży i regulacja będzie obowiązywać tylko do kwietnia 2024.

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane