Potentat handlu elektronicznego otworzył dwa kolejne centra logistyczne w naszym kraju: w Okmianach na Dolnym Śląsku i w Pawlikowicach pod Łodzią. Jedno z nich umożliwia polskim sprzedawcom dołączenie do globalnej sieci sprzedaży Amazon.
Do realizacji kolejnych inwestycji w Polsce zachęcił Amazona m.in. wzrost zapotrzebowania na jego usługi wśród klientów z Polski i Europy.
Oba obiekty różnią się od pięciu wcześniejszych oddziałów firmy. Centrum w Okmianach o powierzchni ponad 60 tys. mkw. to pierwszy w kraju budynek odpowiedzialny za dystrybucję produktów między przedsiębiorcami a Centrami Logistyki E-Commerce. – Ponad 50 proc. produktów dostępnych na naszych stronach internetowych pochodzi właśnie od sprzedawców Amazon – mówi Marcin Rusnaczenko, dyrektor nowego Centrum Logistycznego.
Centrum w Pawlikowicach to specjalistyczny oddział odpowiedzialny za dystrybucję płynów i aerozoli. Jego dyrektorem został Cezary Pieczetowski.
W obu centrach Amazon pracuje już po kilkaset osób. W ciągu roku firma chce zatrudnić w nich w sumie dwa tysiące pracowników. Amazon oferuje pracownikom minimum 20 zł brutto za godzinę, prywatną opiekę zdrowotną, transport do pracy, ciepłe posiłki za złotówkę i ubezpieczenie na życie.
Amazon ma w Polsce również dwa centra logistyczne we Wrocławiu i po jednym w Poznaniu, Kołbaskowie oraz Sosnowcu. Firm ma też biuro korporacyjne, oddział Amazon Web Services w Warszawie oraz Centrum Rozwoju Technologii Amazon w Gdańsku.
Chociaż Amazon ma w Polsce potężną sieć dystrybucji i logistyki, to nadal nie widzi potrzeby oferowania swoich produktów polskim konsumentom. Nie powstała polska wersja sklepu internetowego Amazon – możemy korzystać jedynie z niemieckiej witryny z nakładką tłumaczącą frazy na język polski. Czyli towary zamawiamy w niemieckim sklepie, chociaż dotrą do nas prawdopodobnie z magazynu w naszym kraju.
Stawka godzinowa i ubezpieczenie zdrowotne wskazują na umowy śmieciowe. O składce emerytalnej nic nie mówią?