Apel do prezydenta ws. tzw. małej ustawy sankcyjnej

Branża TSL apeluje do prezydenta o skierowanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego
Jakub Szymczuk/KPRP, Pixabay

Przedstawiciele branży TSL są zaniepokojeni nowelizacją tzw. małej ustawy sankcyjnej. Mają poważne zastrzeżenia, które dotyczą jej zgodności z obecnymi przepisami oraz praktycznej wykonalności. Dlatego wystosowali pismo do prezydenta Andrzeja Dudy z apelem o skierowanie nowelizacji do Trybunału Konstytucyjnego.

Chodzi o nowelizację ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę. Niektóre jej zapisy budzą wątpliwości i obawy branży TSL. – Ta ustawa w obecnym kształcie może sparaliżować polski eksport. Wprowadza np. wysokie kary za niedopełnienie obowiązków, które w wielu przypadkach są po prostu niemożliwe do wykonania – mówi Joanna Porath, właścicielka agencji celnej AC Porath.

Pismo do prezydenta wysłali m.in.: Polski Instytut Transportu Drogowego, Związek Pracodawców Transport i Logistyka Polska, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Pracodawców Transportu Nienormatywnego oraz niezależni eksperci celni m.in. Piotr Sienkiewicz.

Główne zagrożenia dla branży TSL

Sygnatariusze apelu zwracają uwagę na kilka kluczowych problemów, z którymi będą musiały się zmierzyć firmy z tego sektora po wejściu w życie znowelizowanych przepisów:

Ustawa wprowadza wysokie kary (do 500 tys. zł) za naruszenie przepisów, które są nieprecyzyjnie zdefiniowane. Dotyczy to szczególnie eksportu do krajów, które mogą uczestniczyć w obchodzeniu sankcji – bez jasnego wskazania, o które państwa chodzi. – Nie można nakładać tak wysokich kar za złamanie przepisów, które nie są precyzyjnie zdefiniowane. Co więcej, ustawa nie wskazuje, który organ miałby określać listę takich państw – wyjaśnia Joanna Porath.

Kolejnym problematycznym obszarem w znowelizowanej ustawie jest nałożenie na eksporterów obowiązku pozyskiwania specjalnych oświadczeń od producentów towarów. – W przypadku złożonych łańcuchów dostaw, gdzie między producentem a eksporterem występuje kilku pośredników, taki wymóg jest często niemożliwy do spełnienia. Producent może nie być zainteresowany składaniem dodatkowych oświadczeń, szczególnie jeśli nie ma bezpośrednich relacji handlowych z polskim eksporterem – podkreśla Porath.

Krótki okres dostarczenia dokumentów

Wprowadzony został termin 45 dni na dostarczenie dokumentów potwierdzających odprawę celną w kraju docelowym, nie uwzględniający specyfiki transportu międzynarodowego. – W przypadku transportu morskiego do odległych destynacji, takich jak Australia, Nowa Zelandia czy kraje Ameryki Południowej, sam transport trwa dłużej. Weźmy pod uwagę na przykład dostawy do Chile czy Peru. Transport odbywa się przez Kanał Panamski, przez większość ubiegłego roku występowały tam ogromne kongestie spowodowane niskim poziomem wody. Do niektórych destynacji, nie tylko tych aż tak odległych kontener z towarem musi być przeładowany w portach na kilka różnych statków, co znacząco wydłuża tzw „transit time”. To wszystko sprawia, że 45-dniowy termin jest często niemożliwy do dotrzymania z przyczyn całkowicie niezależnych od eksportera – tłumaczy Sebastian Wróbel założycie think-tanku ETA.fm oraz organizacji FreightTech.org. W obecnym kształcie ustawa może sparaliżować legalny eksport do wielu krajów, szczególnie w rejonie Dalekiego Wschodu czy Ameryki Południowej, gdzie sama podróż morska może trwać dłużej niż przewidziany w ustawie termin na dostarczenie dokumentacji.

Eksperci branży TSL zwracają również uwagę na brak trybu odwoławczego od decyzji o nałożeniu kar, co stanowi naruszenie zasady dwuinstancyjności postępowania. Jest to tym bardziej niepokojące w kontekście wysokości przewidzianych kar.

Przepisy muszą być precyzyjne

– Rozumiemy i w pełni popieramy potrzebę uszczelnienia systemu sankcji wobec Rosji i Białorusi. Jednak przepisy muszą być precyzyjne i możliwe do wykonania. W przeciwnym razie zamiast uderzyć w tych, którzy świadomie łamią sankcje, ustawa uderzy w polskie firmy pośredniczące w międzynarodowej wymianie handlowej – tłumaczy Maciej Wroński, prezes związku pracodawców Transport i Logistyka Polska.

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane