18 października chińskie władze przedstawią dane PKB za trzeci kwartał 2021 roku. To wydarzenie będzie uważnie obserwowane przez rynki, ponieważ mieszanka kryzysów, z których największym jest kryzys nieruchomościowy, wywołała ostatnio w Chinach nagłe spowolnienie gospodarcze. Do dalej czeka Chiny? Na to pytanie spróbowali odpowiedzieć ekonomiści Euler Hermes oraz Allianz w raporcie „Wielki kryzys w Chinach: przyczyny i konsekwencje”.
Euler Hermes oraz Allianz przewidują dalsze spowolnienie gospodarki chińskiej w 4. kwartale 2021 r. oraz na początku 2022 r. W związku z tym firma obniżyła swoje prognozy wzrostu PKB Chin do +7,9% w 2021 r. i +5,2% w 2022 r. z odpowiednio z 8,2% i +5,4%. – Zaostrzanie polityki i ogniska koronawirusa w wariancie delta wywołały cykl aktywności gospodarczej, ale przewidujemy, że wpływ tych czynników będzie powoli ustawał. Ożywienie w sektorze usług będzie najprawdopodobniej postępować, choć powrót do normy utrudnia strategia zero Covid – czytamy w raporcie „Wielki kryzys w Chinach: przyczyny i konsekwencje”.
Zagrożenia dla chińskiej gospodarki
Analitycy stwierdzają ponadto, że produkcja przemysłowa i sektor nieruchomości pozostaną pod presją polityki “wspólnego dobrobytu” i zwiększonych wymogów regulacyjnych. – Spodziewamy się co najwyższej pewnej przerwy i/lub złagodzenia komunikatów władz w zakresie wymogów regulacyjnych wprowadzanych wobec sektora nieruchomości. Oznacza to, że aktywność w sektorze mieszkaniowym pozostanie na niskim poziomie i można oczekiwać kolejnych niewypłacalności wśród deweloperów – choć decydenci mają zarówno możliwości jak i wykazują wolę skorzystania z nich, aby uniknąć kryzysu systemowego – twierdzi Euler Hermes.
– Główne ryzyko wewnętrzne związane jest z sektorem nieruchomości, w którym sytuacja od dawna stopniowo się pogarsza, co wpływa na inne sektory gospodarki, zarówno te bezpośrednio (np. materiały budowlane etc.) jak i tylko pośrednio związane (np. elektronika, meble etc.), jako że popyt końcowy związany z nieruchomościami odpowiada za ok. 25% PKB Chin, a zasoby mieszkaniowe stanowią 78% majątku gospodarstw domowych. 40% kredytów bankowych zabezpieczona jest na nieruchomościach, a wartość sprzedaży gruntów odpowiada około jednej trzeciej przychodów brutto władz lokalnych – informują ekonomiści.
Główne ryzyka zewnętrzne to – według analityków Euler Hermes – ryzyka o charakterze geopolitycznym związane z odrodzeniem się napięć w Cieśninie Tajwańskiej i w stosunkach z USA. – Prawdopodobieństwo rzeczywistego konfliktu pozostaje na bardzo niskim poziomie i przewidujemy utrzymanie status quo w zakresie taryf handlowych na linii USA-Chiny, choć wzrosnąć mogą bariery o charakterze poza-taryfowym – zapewniają eksperci.
Co spowolnienie w Chinach oznacza dla reszty świata?
Z perspektywy podaży światowej, spowolnienie chińskiej gospodarki może spowodować dalszy wzrost kosztów handlowych i globalnych cen surowców. Mogą się też wydłużyć jeszcze bardziej opóźnienia w dostawach, a nawet pogłębić niedobory produkcyjne (części i komponentów) w USA i Europie.
Z perspektywy popytu światowego, ucierpieć mogą eksporterzy wywożący towary do Chin, szczególnie, jeśli wpływa na nich sytuacja w sektorze budowlanym i metalurgicznym (czyli m.in.. Chile, Hongkong, Peru, Australia i RPA). Odwrotna – a więc korzystna jest sytuacja eksporterów (nośników) energii, a w szczególności węgla grzewczego (w głównej mierze z regionie Azji i Pacyfiku: Indonezji, Malezji i Australii), wynikająca z prawdopodobnego wzrostu popytu w kontekście utrzymującego się w Chinach kryzysu energetycznego.